Twórczość Drowse plasuje się gdzieś na styku brzmień Grouper i atmosferycznego, shoegaze'ującego slowcore'u. Dodatkowo w piosenkach wyraźnie zaznaczają się inspiracje black metalem, a momentami ich motoryczność przywołuje echa krautrocka. I tak, jak na pierwszej płycie Drowse dominował nietypowy shoegaze, "Light Mirror" stanowi powrót do "korzeni" projektu - urzekającego i tworzącego pięknie melancholijny klimat slowcore'u. Atmosfera jest momentami bardzo intymna, co dobrze koresponduje z przesłaniem zawartym w piosenkach. Tworząc abum, Bates usiłował znaleźć odpowiedzi na to, kim tak naprawdę jesteśmy, gdy zostajemy sami oraz co znaczy, że jesteśmy otwarci bądź zamknięci na świat.
Już na początku Bates wykazał bezbłędną umiejętność tworzenia tajemniczej i dziwnej atmosfery. Instrumentalną i delikatną kompozycję "Imposter Syndrome" spokojnie można by było opatrzyć hasztagiem "groupercore". Zresztą Bates się taką muzyką mocno inspiruje, co przekłada się na cudowną klimatyczność jego piosenek i wielość emocji - szczególnie tych smutnych - w nich zawartych. Singlowy "Between Fence Posts" prezentuje wcześniej wspomniany slowcore z wyraźnymi echami shoegaze'u. Atmosferyczny i kojący głos na tle ładnie brzmiących gitar i tekst, który, jak sam muzyk opisuje, ustanawia dwa najważniejsze tematy przewijające się przez cały album - narzucone przez samego siebie odizolowanie od świata i moją nieumiejętność otworzenia się przed drugim człowiekiem i światem. Inspiracją dla tego pesymistycznego w swoim wydźwięku utworu była fotografia Norah Fuchs (zatytułowana nawet "Light Mirror"), która zdobi okładkę płyty.
Dalekie echa black metalu można wyłapać na początku "Shower Pt. 2" nawiązującego tytułem do zamykającej album "Cold Air" utworu "Shower" - odniesienia brzmieniowe pojawiają się w melodii gitary akustycznej. Utwór wyróżnia zimny i melancholijny klimat i świetne instrumentalizacje, a słyszalne w tle klawisze potęgują wrażenie oderwania od rzeczywistości. Ponadto w piosence na wokalu wspierającym pojawia się przyjaciółka muzyka, Maya Stoner. Smutek wylewa się także z "Bipolar 1" - piosenki, którą Bates zaczął wymyślać wtedy, gdy dowiedział się, że zdiagnozowano u niego chorobę afektywną dwubiegunową I typu. Zimne, surowe i proste brzmienie gitary akustycznej przywodzi na myśl kompozycje Mount Eerie (myśl nieprzypadkowa - masteringiem płyty zajął się Nicholas Wilbur), jednak piosenkę wyróżnia ambientowe tło i jej subtelność. W tym brzmieniu jest też coś dziwnie, a może nawet niepokojąco kojącego.
W "Physical World", jednym z najciekawszych utworów na płycie, zawarte są niemal wszystkie brzmienia ważne na "Light Mirror" - akustyczny początek, slowcore'owe rozwinięcie, atmosferyczny i pełen smutku głos wokalisty. Mniej więcej w połowie piosenka przyspiesza, a gitary zaczynają brzmieć bardziej drone'owo, co utrzymuje się również w "A Song I Made in 2001 With My Friend Who is Now Dead", które można traktować jako niepiosenkowy przerywnik - zawarto w nim nagrania rozmów bliskich Batesa wybrzmiewające na tle drone'owego tła. Dzięki kojącym dźwiękom grającego na tle ambientowego tła pianina, "Arrow" ma w sobie dużo delikatności. Momentami teatralny szept wokalisty w "Oslo" brzmi znakomicie na tle narastającego, drone'owego hałasu. "Internal World" koresponduje brzmieniowo i tekstowo z wcześniejszym "Physical World". Utwór ma bardziej intymny charakter i to właśnie w nim padają słowa: Kim jesteś/Bez rzeczy, które kupujesz/I postów, które lajkujesz/Bez ludzi, których kochasz/Gdy leżysz sam w łóżku nocą?. "Betty" brzmieniowo prezentuje standardowy, ale śliczny shoegaze - specyficzne brzmienie gitar, atmosferyczny wokal z nałożonym pogłosem i piękny, melancholijny klimat. Album zamyka "Don't Scratch the Wound" - utwór spinający płytę swoistą klamrą brzmieniową, ponieważ w muzyce znów można odnaleźć nawiązania do twórczości Grouper.
Monotonia i motoryczność okazały się atutem (choć równie dobrze właśnie te aspekty mogą odrzucać), ale "Light Mirror" to coś więcej niż zwykłe slowcore'owe/shoegaze'owe piosenki. Album zdaje się być naturalnym krokiem naprzód w twórczości Drowse. Kyle Bates stworzył dzieło zachwycające brzmieniem i całkowicie zanurzoną w smutku. Niemal wszystkie kompozycje tworzą specyficzną, tajemniczą i hipnotyzującą atmosferę, pełną emocji i pięknej melancholii.
The Flenser/2019