O wymyślaniu własnych piosenek Pizzagirl zamarzył już w wieku piętnastu lat. Udało mu się nawet zgromadzić skromny sprzęt i oprogramowanie, ale zabrakło jednego istotnego czynnika - umiejętności komponowania. Znasz tę scenę z "2001: Odyseji kosmicznej", gdzie małpa przez chwilę siedzi z kamieniem w ręku, a później zaczyna coś z nim robić? Ze mną jest tak samo. Na chwilę przykładam palce, żeby wydać jakiś dźwięk, później zmienia się to w akord, a ostatecznie w piosenkę.
Pierwsze nagrania Pizzagirl trafiły na SoundClouda, a w 2018 roku zostały zebrane i opublikowane jako EP-ka zatytułowana po prostu "An Extended Play". Kolejna była EP-ka "Season 2", a 11 października doczekamy się pierwszego albumu długogrającego - "First Timer".
Rozmowa z Soundrive
Nie byłbym muzykiem, gdyby nie iPad 2 i GarageBand.
Moja ulubiona muzyka z dzieciństwa to Christopher Cross.
Moja ulubiona muzyka z ostatnich miesięcy to Christopher Cross.
Moja muzyka jest porównywana do odczuwania smutku w latach 80.
Moim celem w muzyce jest tworzenie jej zawsze.
Gdybym mógł sprawić, że jeden z utworów innego artysty stałby się mój, byłoby to "Once in a Lifetime" Talking Heads.
Polska kojarzy mi się z nauką o Chopinie w liceum!
fot. Neelam Khan Vela