Pierwsze kroki stawiali już w 2012 roku, a dwa lata później wydali debiutancki album - "We've Sobered Up". Przełom nastąpił jednak w ubiegłym roku, kiedy zostali zaproszeni na teksańskie SXSW, a niedługo później wyruszyli na pierwszą trasę koncertową po Europie, promując drugie długogrające wydawnictwo - " Where We Were Together". W ojczyźnie, gdzie scena muzyczna gwałtownie się rozrasta, zyskują coraz większą popularność - zostali nominowani aż do pięciu nagród Korean Music Awards 2019, z czego dwie wygrali (więcej nominacji zgarnęli tylko tytani K-Popu z BTS), w Polsce po raz pierwszy wystąpi 14 września w krakowskim Re.
Rozmowa z Soundrive
Nie byłabym muzykiem, gdybym nie spotkała pozostałych członków mojego zespołu [Choi Sumi - wokalistka i gitarzystka].
Nasza ulubiona muzyka z dzieciństwa to... Wszyscy urodziliśmy się w latach 80. i uwielbiamy amerykański indie rock z lat 90. Słuchaliśmy bardzo dużo takiej muzyki, kiedy byliśmy nastolatkami i kiedy mieliśmy dwadzieścia kilka lat. Podziwialiśmy takie zespoły, jak Yo La Tengo czy Pavement.
Moja ulubiona muzyka z ostatnich miesięcy to Sasami. Jest smutne, ale energetyczne [Choi Sumi].
Nasza muzyka jest porównywana do The Jesus and Mary Chain albo Primitives.
Moim celem w muzyce jest granie jej przez jak najdłuższy czas, nie ważne, jaki byłby to rodzaj muzyki. Chcę po prostu być kimś, kto wykonuje własną twórczość tak długo, jak będzie to możliwe [Kim Byungkyu - gitarzysta].
Gdybym mógł sprawić, że jeden z utworów innego artysty stałby się mój, byłoby to... Zastanawiam się nad tym od dłuższego czasu, ale nic nie przychodzi mi do głowy [Kim Byungkyu - gitarzysta].
Polska kojarzy mi się z kwestiami związanymi z historią. Smutna historia to pierwsze, o czym pomyślałam. I Chopin [Choi Sumi].