Liderem i głównym kompozytorem zespołu jest Josh Bertram, który w od drugiej klasy liceum nieustannie udziela się w przeróżnych zespołach. Jego wrażliwość ukształtowało dorastanie w maleńkim Holly, gdzie wartością nadrzędną były tradycje, a każde odstępstwo od nich karano społecznym ostracyzmem.
Skrajny, agresywny konserwatyzm miał bezpośredni wpływ na rodzinę muzyka - jego ojciec przez siedemnaście lat małżeństwa ukrywał swoją prawdziwą orientację seksualną, a każdy kolejny dzień był dla niego istnym koszmarem. W nastoletnim Joshu te wszystkie wydarzenia wykształciły ogromne pokłady empatii i odwagi, które emanują z tekstów i muzyki Club Night.
Rozmowa z Soundrive [odpowiadał Josh Bertram, gitarzysta i wokalista]
Nie byłbym muzykiem, gdyby nie moja mama. Była nauczycielką muzyki w szkole podstawowej i zawsze śpiewała albo grała na pianinie w naszym domu. Wiele mnie nauczyła na temat muzyki, zawsze zachęcała do jej tworzenia i chętnie pomagała przy pierwszych nagraniach.
Moja ulubiona muzyka z dzieciństwa to... Na pewno istnieje rodzinna taśma ze mną i dzieciakami z sąsiedztwa, na której widać naszą obsesję na punkcie "La Macareny".
Moja ulubiona muzyka z ostatnich miesięcy to "Gretel" (Sandy) Alex G, nie mogę przestać słuchać tego singla.
Nasza muzyka jest porównywana do Los Campensinos! i Clap Your Hands Say Yeah.
Moim celem w muzyce jest tworzenie takich utworów, które będą dla nas wyzwaniem, a jednocześnie nagrywanie czegoś, co będzie można słuchać z przyjemnością.
Gdybym mógł sprawić, że jeden z utworów innego artysty stałby się mój, byłoby to "Heart of Gold" Neila Younga.
Polska kojarzy mi się z miastem Hamtramck w południowo-wschodnim Michigan, niedaleko miejsca, gdzie dorastałem. W XX wieku było znane jako tętniące życiem centrum polsko-amerykańskiej kultury.