The Darts: Garażowy psycho punk z dodatkiem horroru

Garażowy rock z lat 60., muzyka psychodeliczna i horror punk - to główne elementy, z których cztery kobiety występujące pod szyldem The Darts skonstruowały swoje brzmienie. Zespół powstał na gruzach The Love Me Nots, kiedy Nicole Laurenne i Christina "Madcap" Nunez postanowiły kontynuować wspólną działalność z dodatkiem Rikki Styxx oraz Melizą Jackson. Niedługo później zainteresował się nimi Jello Biafra - nie tylko zaciągnął je do swojej wytwórni, Alternative Tentacles, ale również zaprosił na swoje sześćdziesiąte urodziny, podczas których wykonywali klasyki z repertuaru Dead Kennedys. W tym roku The Darts wydały kolejny album - "I Like You But Not Like That".

Rozmowa z Soundrive [odpowiadała Nicole Laurenne - wokalistka i pianistka]
Nie byłabym muzykiem, gdyby rodzice nie wkładali małego pianinka do naszego vana, żebym nie nudziła się w trakcie długich podróży.

Moja ulubiona muzyka z dzieciństwa to "Rich Girl" w wykonaniu Hall & Oates. To była pierwsza piosenka popowa, jaką kiedykolwiek totalnie pokochałam.

Moja ulubiona muzyka z ostatnich miesięcy to Plague Vendor i L.A. Witch.

Nasza muzyka jest porównywana do The Pandoras i The Runaways.

Moim celem w muzyce jest zobaczenie świata razem z moimi najlepszymi przyjaciółkami, a także śpiewanie wraz z innymi ludźmi w obcych krajach.

Gdybym mogła sprawić, że jeden z utworów innego artysty stałby się mój, byłoby to "You Go To My Head", jazzowy standard.

Polska kojarzy mi się z Chicago, gdzie dorastałam - mieszka tam bardzo wielu Polaków. I z pierogami oraz kiełbasą [śmiech].