Thick powstało w 2013 roku w klasyczny sposób - dzięki ogłoszeniu. Nikki Sisti miała gotowy szereg riffów, ale potrzebowała perkusistki. Z kolei kiedy Shari Page natrafiła na anons, w którym za wzorcowe brzmienie stawiani byli blink-182 i Fidlar, wiedziała, że trafiła na siostrzaną duszę. Kare Black dołączyła kilka lat później, po rozstaniu z zespołem Whiskey Bitches, a pierwszy wspólny koncert zagrały we wrześniu 2016 roku. Od tego czasu zdążyły już zjeździć cała Amerykę Północną, w rodzimym Nowym Jorku czasami występują nawet trzy razy w tygodniu. Jak za starych, dobrych czasów punkowej rewolucji.
Rozmowa z Soundrive
Nie byłybyśmy muzykami, gdyby nie babcia Nikki, od której dostała gitarę w czwartej klasie; uwielbienie Shari do MTV z lat 90. i gdyby nie śmiała decyzja Kate, żeby zacząć grać na gitarze basowej tylko dlatego, bo chciała być w zespole ze swoimi przyjaciółkami.
Nasza ulubiona muzyka z dzieciństwa to blink-182 w przypadku Shari i Nikki, ale Kate była raczej fanką The Offspring.
Nasza ulubiona muzyka z ostatnich miesięcy to japoński zespół Chai w przypadku Shari; Nikki słuchała głównie Goth Babe, żałując, że nie jest cieplej; a Kate wsłuchiwała się w "Songs of Praise" Shame.
Nasza muzyka jest porównywana do The Raincoats, Bikini Kill, blink-182, Weezer...
Naszym celem w muzyce jest stworzenie wokół tego, co robimy społeczności, która zachęci innych do opuszczania wnętrz własnych głów, przychodzenia na koncerty i radowania się chwilą.
Gdybyśmy mogły sprawić, że jeden z utworów innego artysty stałby się nasz, byłoby to "Dreams" Fleetwood Mac.
Polska kojarzy się nam z Greenpointem na Brooklynie.