Pierwszy raz o Bobbie Gentry usłyszałem, kiedy jedno z późnych nagrań wokalistki country ("He Made A Woman Out Of Me") znalazło się na doskonałym soundtracku drugiego sezonu serialu "Fargo". Roberta Lee Streeter była jedną z pierwszych artystek komponujących, ale także produkujących swoje własne utwory. Jej największym sukcesem jest "Ode To Billie Joe", które utrzymało się przez miesiąc na pierwszym miejscu listy Billboardu. Gentry została wyróżniona trzema statuetkami Grammy. Następny album, "The Delta Sweete", cieszył się znacznie mniejszym zainteresowaniem, a Gentry kontynuowała karierę tylko przez kilka kolejnych lat, z czasem całkiem wycofując się z życia publicznego. Jej płyty, szczególnie "The Delta Sweete", zdobyły jednak w kolejnych dekadach status kultowych.
Jonathan Donahue, wokalista Mercury Rev, wyznaje, że choć dopiero niedawno postanowił wziąć na warsztat "The Delta Sweete", jest fanem krążka Gentry od dawna. Wydaje się, że jest w nim niewidzialna siła przyciągająca mnie do niego - mówi Donahue. - Jon i ja słuchaliśmy "The Delta Sweete", kiedy byliśmy w trasie z "See You On The Side" - dodaje Sean Mackowiak. - To była ścieżka dźwiękowa naszej podróży po Ameryce. Brak komercyjnego powodzenia albumu dodatkowo zbliżył go do muzyków zmagających się z własnym brakiem sukcesu. Kiedy jednak zespół rozpoczął pracę nad własnymi wersjami utworów znajdujących na "The Delta Sweete", szybko stało się jasne, że Mercury Rev muszą podejść do tego projektu w zupełnie nowy sposób.
Jedyną drogą do tego albumu, aby w pełni się w nim zanurzyć, były żeńskie wokale. Nie miałem pojęcia, kto to zaśpiewa, ale jak tylko spróbowałem śpiewać, stało się jasne, że nie powinienem tego robić sam - twierdzi wokalista. - Najpierw zapytaliśmy kilka młodych kobiet, nie podam nazwisk, ale co zaskakujące, odpowiedź była bardzo chłodna. Nie wiem, czy miały one jakiś emocjonalny związek z muzyką Gentry, (...) ale ostatecznie uświadomiłem sobie, że nie były to odpowiednie głosy do tych piosenek. Kiedy zaczęliśmy rozwijać nasz projekt, pojawiły się właściwe wokalistki. W końcowym projekcie udział wzięło trzynaście wokalistek - zarówno takie gwiazdy alternatywy, jak Hope Sandoval (Mazzy Star, The Warm Inventions) czy Rachel Goswell (Slowdive), jak i młodsze artystki. Chcieliśmy odtworzyć ten świat w nasz własny sposób - tłumaczy Donahue. - Nie chciałem wydobywać jakiegoś zapomnianego, opuszczonego wraku statku. Dla mnie nie został zapomniany czy porzucony, był i nadal jest bardzo żywy (....) To jak odkrycie wyspy, która była już w pełni uformowana.
Nie oznacza to jednak bezrefleksyjnego kopiowania przeszłości. Mercury Rev przeaaranżowali wszystkich nagrania, dokonując ich radykalnej reinterpretacji. Naturalną siłą albumu jest znakomity dobór gościnnych artystek. Susanne Sundfør nadaje "Tobacco Road" odrobinę nordyckiego klimatu; słodycz Phoebe Bridgers podtrzymuje smutek oryginału "Jessye' Lisabeth", sprawiając, że jest to jeden z najbardziej poruszających momentów wydawnictwa; otwierające krążek "Okolona River Bottom Band" jest prawdopodobnie najlepszym utworem wykonywanym przez Norę Jones w ostatnich latach. Nagrania znajdujące się na albumie przypominają także o wyjątkowości coverowanych utworów w okresie ich wydania. W "Big Boss Man" (coverze utworu nagranego pierwotnie przez Jimmy'ego Reeda z przekształconym przez Gentry tekstem) Hope Sandoval akcentuje głos silnej, wyzwolonej z genderowych ograniczeń, ale jednocześnie pełnej pożądania kobiety: Gonna get myself a boss man, one gonna treat me right - work him hard in the daytime, but I'll sure rest easy at night. Szczególnie imponuje wokalny występ Margo Price, która w "Sermon" opisuje życie w lęku przed chłodnym, raczej nieobecnym Bogiem. Wreszcie twarda wersja "Ode To Billie Joe" Lucindy Williams - gwiazdy country często deklarującej inspirację Gentry - kieruje myśli w stronę epoki, w której nagrany został oryginał.
Ten ekscytujący krążek wyraźnie ewokuje ducha amerykańskiego Południa wygrzewającego się w leniwym blasku słońca. W wykreowaniu klimatu pomagają także liczne efekty dźwiękowe, fragmenty dialogów, a nawet piosenek dla dzieci. "The Delta Sweete Revisited" to ambitny hołd dla wrażliwej artystki, której przekaz niesłusznie pozostaje zapomniany.
PTKF/2019