Podejrzewam, że dużym problemem jest też to, że muzycy dzisiaj nie mogą być tylko muzykami. Muszą zajmować się także promocją, organizacją koncertów i mnóstwem innych rzeczy, którymi kiedyś zajmowali się managerowie.

Z managerami jest ciężko, bo dobrzy managerowie są tam, gdzie jest kasa, a my nie wzbiliśmy się na ten poziom. Poza tym postawiliśmy sobie też duże wymagania, jeżeli chodzi o jakość wykonań na żywo i jeździmy z własnym realizatorem. Mieszkamy w trzech różnych miejscach, bardzo oddalonych od siebie, więc nasze koszty łącznie z przewiezieniem całego sprzętu są za duże, ale jesteśmy tego świadomi. Zdarza się, że po podliczeniu wszystkich kosztów zostaje nam najmniej kasy z całej ekipy. To jest nasz świadomy wybór, mimo że nie jest to proste, bo nie żyjemy w luksusach, ale bardzo nam zależy na tym, żeby mieć jak najlepszą jakość. Myślenie managerów jest niestety dużo bardziej zoptymalizowane pod kątem biznesowym. Zależy im na minimalizowaniu ilości sprzętu, obniżaniu kosztów podróży, rezygnowaniu z akustyka, jeżeli jego obecność nie jest konieczna... Kiedy ktoś zaczyna liczyć sobie to wszystko na kalkulatorze, dochodzi do wniosku, że to nie jest dobry biznes, a z drugiej strony osoby o podejściu pełnym wiary zazwyczaj działają ze słomianym zapałem albo są trudne w komunikacji... To ciężki kawałek chleba i trzeba być bardzo cierpliwym, żeby coś mogło się wydarzyć z zespołem, którym się opiekujesz. Zwłaszcza jeśli dotykasz ambitnej muzyki.

 

Wszystko się teraz liczy w "lajkach" na fejsie, a ja nie wiem, jak się je zdobywa. Nie wiem, jak to jest, że są zespoły, które grają poprawna muzykę - ale też w jakimś stopniu skomplikowaną, nie jest to disco polo, nie jest to pop - i potrafią zdobyć te zasięgi w zakresie kilkudziesięciu tysięcy polubień, a my się zatrzymaliśmy na barierze trzech tysięcy z haczykiem i rośnie to bardzo powoli, mimo że co jakiś czas próbujemy organizować różne akcje promocyjne. Możliwe, że ludzie, którzy są zainteresowani muzyką, jaką robimy nie są obecni na facebooku. Może są trochę starsi i nie są tak aktywni społecznościowo... Nie wiem, ale wiem, że przekłada się to bezpośrednio na to, czy ktoś chce nam zrobić koncert, czy nie. Wchodzi sobie na nasz profil i odpowiada: Możecie zagrać za bramkę, bo przecież nikt na was nie przyjdzie. To takie błędne koło.

Możliwe, że ludzie, którzy są zainteresowani muzyką, jaką robimy nie są obecni na facebooku. Może są trochę starsi i nie są tak aktywni społecznościowo... Nie wiem, ale wiem, że przekłada się to bezpośrednio na to, czy ktoś chce nam zrobić koncert, czy nie. Wchodzi sobie na nasz profil i odpowiada: Możecie zagrać za bramkę, bo przecież nikt na was nie przyjdzie. To takie błędne koło.

Jakie masz ambicje w przypadku M8N? Chodzi przede wszystkim o twoją własną satysfakcję, a wszystko, co wydarzy się przy okazji to miły dodatek?

W pierwszej kolejności chodzi o satysfakcję, robię to przede wszystkim dla poczucia własnej wolności. Oczywiście poszło w to tyle pracy, że myśl, by pchać to dalej jest bardzo wyraźna. Nie żebym był obrażony na Polskę, jeżeli chodzi o poziom eksploracji świata muzycznego, ale wiem, że jesteśmy trudnym krajem dla muzyki poszukującej. Jeśli za bardzo eksperymentujesz, to znajdziesz poklask tylko w bardzo niszowych grupach. Poklask w rozumieniu "propsów", tego, że ktoś ci powie: Kurde, zajebiście stary, robisz to, tamto, rób to dalej, fajnie, że masz swoją bajkę. Z jakiejś przyczyny taki sposób myślenia sprawdza się na Zachodzie. Może po prostu dlatego, że jest tam lepiej rozwinięty rynek, może dlatego, że tamtejsza kultura nie jest tak folwarczna, jak w Polsce, bo jednak nasza spuścizna jest bardzo mocno zanieczyszczona zdarzeniami historycznymi. Widać to na każdym kroku. Nawet na poziomie politycznym wystarczyło pobudzić kilka bardzo niskich przeświadczeń i przesądów, i nagle okazało się, że żyjemy w trochę innym kraju. Wystarczyło delikatnie przekręcić kurek, by zmieniło się otoczenie wokół nas. Taka mentalność zawsze istniała, ale kryła się w cieniu, a teraz wyłania się jak demony.


Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce