Po tanecznym hołdzie złożonym miastu Gdańsku na początku roku i nowej wersji utworu "Grounz", trójmiejski zespół opublikował nostalgiczne, ale nieprzygnębiające rozliczenie z tym, czego już się nie uda zrobić w drugim singlu z nadchodzącego albumu.
W informacji prasowej można przeczytać: Ta z pozoru lekka propozycja tekstowo podejmuje tematy kobiecości, śmierci, ambicji i żalu, starając się zrobić to w bezpośredni, choć czuły i przyjacielski sposób. [...] Prostota harmoniczna utworu wywodzi się z wczesnego nagrania demo utrzymanego w duchu country. Ostatecznie, po nałożeniu filtra "NYC Man" Lou Reeda, forma i charakter piosenki powędrowały w stronę takich stylistyk, jak: chamber pop, introspective singer/songwriter, art rock.
Jak zawsze u Alfah Femmes, treść uzupełnia pomysłowy teledysk - w niemal statycznym kadrze dzieje się zaskakująco dużo, a drugoplanowe postacie odgrywają muzycy związani z trójmiejską sceną.