Tym razem nie będzie ani chwytliwie jak na "Witchcult Today", ani powolnie jak na "Dopethrone" albo na poprzednim krążku, "Time to Die". Electric Wizard robią zwrot w kierunku samego źródła ciężkiej muzyki i nawiązują do takich blues rockowych klasyków, jak Black Sabbath, Coven czy Blue Cheer. Od początku wiedzieliśmy, że to jest to... nowy kierunek, który powinniśmy obrać. Naprawdę ciężka muzyka... naprawdę podstawowy ciężki rock oparty na bluesie, ale brutalny - komentuje gitarzysta, wokalista oraz założyciel grupy, Jus Oborn.
Czy fani ochoczo przyjmą nowe wcielenie "Elektrycznego Czarodzieja"? Dowiemy się już 10 listopada, a na razie pozostaje nam przedsmak w postaci singla "See You in Hell".