Zaledwie wczoraj Polyvinyl Records opublikowało drugi album queer punkowego duetu PWR BTTM, a już dzisiaj postanowiło wyrzucić ich ze swego katalogu. Mało tego, każdy, kto będzie chciał zwrócić swój egzemplarz "Pageant", będzie mógł liczyć na pełen zwrot kosztów.
Powodem tak zdecydowanej reakcji są oskarżenia, jakie pod adresem Bena Hopkinsa pojawiły się na Facebooku. Muzyk jest w nich określany jako powszechnie znany seksualny drapieżnik oraz sprawca wielu napadów. Jedna z ofiar zebrała się na odwagę, a jej historię opisał portal Jezebel.com:
Po tym, jak Hopkins zabrał Jen [prawdziwe imię nie zostało ujawnione] do domu, zaczął agresywnie się do niej dobierać, po czym zmusił ją do stosunku, odmawiając użycia zabezpieczenia. Później, gdy się obudziła, Hopkins ponownie próbował doprowadzić do stosunku.
Zespół błyskawicznie odpowiedział na oskarżenia, wydając oświadczenie:
Te zarzuty są dla nas szokujące i traktujemy je bardzo poważnie. Poza tym, domniemane zachowanie nie pasuje do tego, kim jest Ben.
Muzycy szukają mediatora, który miałby poprowadzić dalsze rozmowy pomiędzy Benem a osobami uważającymi się za jego ofiary. Sytuacja wciąż nie została do końca wyjaśniona, ale przesłanki na niekorzyść Hopkinsa są na tyle silne, że PWR BTTM zostało porzucone nie tylko przez wytwórnię, ale również przez management i agencję koncertową, anulowano ich udział w kilku festiwalach, zespoły występujące przed nimi na trasie zrezygnowały z występów, a Cameron West - multiinstrumentalista towarzyszący grupie na scenie - odszedł ze składu.
Nie udostępnimy pod tekstem nowego singla PWR BTTM. Zamiast tego przypominamy "Incurably Innocent" z nowego albumu At The Drive In. Tekst utworu opowiada historię osoby, która po latach odważyła się opowiedzieć o swoich bolesnych doświadczeniach.