Obraz artykułu 5 artystów_ek z Soundrive Festival 2022, którzy_e ukoją zszargane nerwy

5 artystów_ek z Soundrive Festival 2022, którzy_e ukoją zszargane nerwy

Polacy uwielbiają być pod napięciem. Jesteśmy pogrążeni w narzekactwie i stresie, co nie najlepiej wpływa na zdrowie. Nasze twarze niszczeją od przybywających zmarszczek, czujemy zmęczenie, zrezygnowanie, a nawet frustrację przez brak wyhamowania z ciągłym gniewem. Trzeba z tym walczyć. Każdy ma na to swoje sposoby, a jednym z nich jest muzyka. Poniżej znajdziecie artystów i artystki z tegorocznej edycji Soundrive Festivalu, którzy ukoją zszargane nerwy i zapewnią cenny relaks.

Próżnia

Trójmiejski raper powiązany z Unda Records i składem Undadasea wkradł się do świadomości szerszego grona słuchaczy singlem "Najlepiej" z 2019 roku, który promowała i wydawała Latarnia. Już na nim można było wychwycić spory potencjał tego zwichrowanego emocjonalnie muzyka oraz pierwsze oznaki jego nietuzinkowego stylu stanowiącego coś więcej niż zaledwie kopię kolegów po fachu. Senny, rozjechany beat, bardziej śpiewane niż nawijane wokale w typie r'n'b - było na co czekać.

 

Próżnia: Hip-hop stworzył w mojej głowie intruza i przyczynił się do brzmienia albumu (wywiad)

 

Po dwóch latach milczenia artysta wydał debiutancki krążek - "Najprawdopodobniej" - udowadniając, że w pełni pożytkuje swój talent. Można tę muzykę opisać jako hip-hop dla ludzi niekoniecznie uwielbiających hip-hop, bo Philip Haveker oferuje znacznie więcej niż tylko gęsty potok słów czy odwołania do amerykańskiego oldschoolu. Album z 2021 aż ugina się od wpływów indie rocka, pluszowych melodii w shoegaze'owym typie czy nawet partii spowinowaconych z alt-rockiem, a melancholia i tęsknota za rodzinnym miastem (esencją wydawnictwa) oddają nienachalną nostalgię. W sam raz, by położyć się w samotności i powspominać lepsze chwile.

Oly.

W muzyce Aleksandry Komsty można odnaleźć pewne punkty wspólne z Próżnią - chociażby wyraźnie akcentowane poczucie tęsknoty i melancholię podaną bez zbędnej egzaltacji. Ta młoda artystka tworzy jednak muzykę bardzo eklektyczną, niełatwą do zdefiniowania, wywodzącą się w dużej mierze z alternatywnego popu, który należy jednak traktować wyłącznie jako trop, jakim podążają jej poszukiwania, a nie ich cel. Równie często z piosenek Oly. biją echa folku - rozumiane przede wszystkim w kategoriach użycia niestandardowego instrumentarium jak ukulele czy kalimba oraz szerokiej ekspozycji brzmień gitary akustycznej - czy nawet ambientowe smugi bądź elementy wyraźnie kojarzące się z post-rockiem.

 

Oly.: Dążenie do zmiany świata wydają się utopijne, ale przynosi nadzieję (wywiad)

 

Poza tym nastrój kawałków z dowolnego wydawnictwa Aleksandry jest diametralnie inny niż u Philipa - rozglądanie się za przeszłością ma tutaj znacznie bardziej ponury wydźwięk, nakierowuje raczej na smutek związany z rozczarowaniem teraźniejszością niż na radosne wspominki. Brzmi średnio wesoło? Nawet jeżeli tak, to subtelność tej muzyki pochłonie was bez końca.

VVelur

Powstały z inicjatywy Adriana Ugowskiego (znanego przede wszystkim jako ojciec kolektywu Korozja) i Julii Pszczółkowskiej VVelur to kolejna hip-hopowa pozycja na liście, ale jakże inna od dzisiejszego hip-hopu. Gdański duet korzysta ze wzorców tego nurtu przede wszystkim za sprawą twardych beatów, ale wszystko co dookoła nich niekoniecznie pasuje do rapowej konwencji. Najlepszym przykładem są melodie oraz wokale - w wielu przypadkach bardziej mówione albo śpiewane z poetycką swadą niż wypluwane z rytmicznym flow.

 

Adrian Ugowski: Odrzuca mnie kultura hiphopowa w Polsce (wywiad)

 

Twórczość VVelur jest na jakiś sposób uspokajająca, ale nie w przyjemnym znaczeniu tego słowa - jej chłód i odhumanizowanie brzmią jak spokój po zmiatającej wszystko apokalipsie, gdy na planecie nie zostało już nic, co można by ratować. Nieco dystopijny wydźwięk VVeluru podbija przede wszystkim głos Pszczółkowskiej, stanowiący główną oś projektu, który brzmi tak poważnie i dostojnie, że brak tu miejsca na żarty. Póki co duet ma na koncie dopiero dwa single, ale skoro wystartowali z wysokiego C, nie powinno być obaw o ich formę przy większym wydawnictwie.

Ziggiel Lou

Ziggiel Lou to najbardziej wycofany i oszczędny w stosowanych środkach wyrazu projekt w zestawieniu. Nie znajdziecie w nim podskórnego mroku czy zaakcentowanych w tekstach lub muzyce obaw; nie znajdziecie w nim rozedrgrania emocjonalnego. Lou stawia przede wszystkim na ekstremalny minimalizm - by tylko nie wybić słuchacza, by tylko dać piosenkom wybrzmieć bez pośpiechu i zbędnego efekciarstwa. Jednorodność momentami przechodząca w jednostajność tego nie trafi do każdego, ale wyjątkowo osobliwa konwencja trafi w środek serca, jeżeli zdecydujecie się dać mu szansę.

 

Najbardziej fascynuje przede wszystkim położenie mocnego nacisku na przestrzeń w każdym z utworów. Ziggiel Lou chce, aby każdy pojedynczy dźwięk zajął właściwe miejsce w jej układance, dlatego potrafi eksplorować zbiór zaledwie kilku nut w nieskończoność, chce wycisnąć z nich jak najwięcej. Kameralność, czyli clou podróży tej frapującej artystki, umacnia wokal - często nieczytelny, jakby wybełkotany lub wycedzony przez zęby. Ta konsekwencja budzi podziw, dlatego w połączeniu z powolnymi sekwencjami akordów w estetyce lo-fi wycisza jak nic innego.

Klaudia Daliva

Klaudia Daliva zawarła istotę swojej twórczości w tytule jednego z kawałków - "Letnie noce". Propozycja trójmiejskiej piosenkarki brzmi jak koniec ciepłych dni i nieuchronnie nadciągająca jesień; jak list pożegnalny do magii związanej z beztroską wakacyjnych chwil. Na papierze może to wyglądać pretensjonalnie albo nawet naiwnie, ale Daliva zachowuje właściwe proporcje - nie brzmi jak przypadkowa licealistka pod wpływem burzy uczuć, a jak pewna siebie, dojrzała osoba, która wie, jak przelać emocje na muzykę.

 

5 płyt: Klaudia Daliva

 

W każdym utworze czuć jej doświadczenia, a przede wszystkim subtelność. Orbitujące pomiędzy indie rockiem a indie popem, zaskakując wysmakowaniem i dawkowaniem detali. Dzieje się tutaj naprawdę sporo, ale każdy z pomysłów gdańszczanki został potraktowany należycie dopasowaną produkcją. Czasami na tle jej delikatnego głosu pojawia się jaskrawy beat, czasami kilka podrygów gitary, ale bez przeładowania, z umiarem. Jeśli mamy rozpamiętywać przeszłość, to najlepiej przy takiej ścieżce dźwiękowej.

Soundrive Festival 2022 odbędzie się w dniach 9-13 sierpnia 2022 roku w Gdańsku, więcej informacji TUTAJ.

fot. Daszkow (Oly.)


Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce