Większa część utworu to niemalże stylowy smooth jazz, ale sparowany z tekstem o znacznie cięższej wadze niż banały na temat romantycznej miłości. Ładnie zaśpiewana piosenka może być o przemocy, może być o gwałcie, ale musi być tak zaśpiewana, by można ją puścić sobie w aucie - ten fragment doskonale oddaje kontrastowy charakter "Piosenki O".
W końcówce pojawiają także cytaty z refrenów "Kiedy powiem sobie dość" O.N.A. i "Down On My Knees" Ayo oraz chwilowy zwrot w kierunku free jazzu/punk rocka, który zamiast w kulminacyjny chaos przemienia się w niepokojącą ciszę.