"Oz" to kawałek napisany po długich miesiącach spędzonych w pandemicznej Warszawie - bez żadnych wakacji, bez wyjazdów - opowiada Maciej Poreda. - Jest wynikiem zbyt długiego patrzenia na ten sam obrazek za oknem, wdychania tego samego brudnego powietrza i ogólnego poczucia braku wolności, które w ostatnim czasie towarzyszyło chyba każdemu z nas.
Stronę produkcyjną naświetlił z kolei Michał Jurek: Zależało mi na uzyskaniu mrocznego klimatu, korzystając z elementów brzmieniowych charakterystycznych dla trapu, jednak w znacznie wolniejszym tempie. Kluczowym elementem produkcji było to, aby zmiana w beacie, która występuje na początku, przyciągnęła uwagę i utrzymała ją do końca.
fot. Krzysiek Sobczyński