Anastazja Ivahnenko doświadczenie życia na emigracji ubrała w przystępny, avant-popowy utwór, ale wpadającą w ucho, lekką melodię skontrastowała ze znacznie cięższym tekstem. Swoją motywację opisała tak:
Jeszcze kilka lat temu czułam się tu, w gigantycznej Warszawie, jak małe dziecko, które dopiero uczy się chodzić. Parę razy upadłam i miałam zbite kolana. Poczucie wstydu nie za to kim jestem, a za to skąd pochodzę towarzyszyło mi wielokrotnie. Wtedy nawet sobie nie wyobrażałam, że pięć lat później wydam piosenkę i opowiem o swoich doświadczeniach. Początki były bardzo trudne i o tym jest ten sarkastyczny tekst. To historia moja i wielu innych wyobcowanych ludzi.