Jest w Rafaelu coś, co zmusza do łączenia go w tercet wraz z Tomem Waitsem (z okresu "Swordfishtrombones") i Jimem Jarmuschem (z okresu "Kawy i papierosów"). Osobliwy nastrój, skromne środki wyrazu, ale także unikanie chaosu i opowiadanie zwartej historii. "Stitched Up" obiecuje równie udane wydawnictwo, co zeszłoroczne "Sinners, Saints, Angels, Damned", o którym napisaliśmy tak:
Na debiutanckim albumie Rafaela można usłyszeć między innymi gitarę elektryczną czy perkusjonalia, ale to cisza jest narzędziem, którym stołeczny muzyk włada z prawdziwą wirtuozerią. W tych ośmiu utworach to, co przemilczane jest równie istotne, co dźwięki dopuszczone do rezonowania, bo chociaż cisza sama w sobie barwy nie ma, jej umiejętne zastosowanie jest jak chuchnięcie na porowatą końcówkę mazaka, który dzięki temu kreśli wyraźniej i z większą głębią (cała recenzja TUTAJ).
Rafael wystąpi na Soundrive Festival 2021, który odbędzie się w dniach 10-15 sierpnia. Więcej informacji TUTAJ.