Glass opuściła Crystal Castles w 2014 roku, a trzy lata później - ośmielona przez ruch #metoo - opowiedziała o fizycznej, seksualnej i psychicznej przemocy, jakiej doświadczyła u boku partnera w muzyce i w życiu prywatnym. W wywiadzie (całość TUTAJ) wspomina, że na pewnym etapie marzyła nawet o zupełnie zwyczajnej pracy, na przykład w Burger Kingu, dzięki czemu mogłaby przynajmniej spotykać się z przyjaciółmi i posiadać własny telefon...
W innym miejscu rozmowy Glass przyznaje, że nie potrafi tworzyć muzyki na bazie szczęścia. Czuję odrobinę szczęścia przy moich kotach i psach albo kiedy jest ładnie na dworze, ale raczej nie jestem szczęśliwą osobą. Nie jestem pewna, czy w ogóle w coś takiego wierzę. Wydaje mi się, że właśnie dlatego ludzie płaczą na filmach, kiedy pojawia się szczęśliwe zakończenie - gdzieś w środku wiedzą, że życie nie działa w ten sposób.
W styczniu Alice Glass opublikowała kolejny premierowy utwór - "Cease and Desist" - a jeszcze w tym roku powinien ukazać się jej debiutancki solowy album.