Rosa Vertov - "Who Would Have Thought?" (Crunchy Human Children)

Jazz, muzyka neoklasyczna czy improwizacje wszelkiego rodzaju z roku na rok rosną w siłę, jeżeli chodzi o przestrzeń, jaką znajdują dla nich media muzyczne. Najlepszy przykład to rankingi płyt Gazety Wyborczej, gdzie ostatnio wygrywali Stefan Wesołowski oraz zespół Lotto. Przestrzeń jest jednak ograniczona, więc jedno dzieje się kosztem drugiego i tak coraz mniej uwagi poświęcane jest piosenkom. Niekoniecznie przebojowym i banalnym, ale skomponowanym bez udziwnień i eksperymentów. Rosa Vertov jest autorem wyjątkowo udanego dzieła w tej dziedzinie i jeżeli tęskno wam za tego typu twórczością, a w dodatku lubicie dużą dawkę melancholii, "Who Would Have Thought?" zostało stworzone dla was.

Rosk - "Miasma" (wydanie własne)

Ledwo człowiek rozliczy się z 2016 rokiem, a już, niespełna dwa tygodnie później pojawia się materiał tak fascynujący, że bez wątpienia także w przyszłym rozliczeniu konieczne będzie powrócenie do niego - tak napisałem we wstępie do recenzji "Miasmy" i faktycznie wątpliwości nie było żadnych, po tych wszystkich miesiącach to wciąż rewelacyjny album, który muzykę, jaką skrótowo nazwę "post-metalem" zabiera w nowe, wyjątkowe rewiry.

Sautrus - "Anthony Hill" (Pink Tank Records)

Raz jeszcze powiew z przeszłości w bardzo współczesnej, nienaśladującej wersji. Tym razem w roli głównych inspiratorów występuje kończący działalność zespół Black Sabbath, ale Tony Iommi i spółka nie muszą się obawiać, w Trójmieście mają godnych następców.

Scythe - "Scythe" (wydanie własne)

Niby nic nowego, ot kolejna demówka z hardcore punkowym łomotem, a jednak potężna energia toruńskiej ekipy stawia ich ponad przeciętność i mam nadzieję, że po tym bardzo udanym wstępie, w tym roku nastąpi adekwatne rozwinięcie.

 

Sorja Morja - "Sorja" (Thin Man)

Tylko dwadzieścia trzy minuty, tylko dwie osoby i "tylko" piosenki, ale tych melodii tygodniami nie można wyrzucić z głowy. W tym prostym, skromnym repertuarze kryje się ogromna moc, która nie zmusza do trudnych rozważań na temat zajmowanego przez siebie miejsca we wszechświecie, pozwala natomiast z uśmiechem przetrwać kolejny dzień.

Stefan Wesołowski - "Rite of the End" (Gusstaff Records)

Ten album nie tylko pojawił się w niemal każdym podsumowaniu 2017 roku, ale także większość z nich wygrał. Według standardów niniejszego zestawienia nie powinien się więc tutaj znaleźć, ale to wciąż niszowa muzyka, której istnienie warto podkreślać przy każdej nadarzającej się okazji. Wesołowski nie ma zapędów wirtuozerskich, a instrumentem, którym posługuje się najsprawniej jest atmosfera, tutaj raczej ponura, choć z przebłyskami nadziei. Jeżeli lubicie angażować się emocjonalnie w muzykę, lepszego materiału datowanego na ubiegły rok nie znajdziecie.

Stonkatank - "Totem" (wydanie własne)

Kolejny przykład tego, jak bardzo niezbadane są ścieżki polskiego słuchacza, a także jego kaprysy. Stonkatank to niezwykły duet łączący niemalże metalowe zarzynanie perkusji z EDM na światowym poziomie, w 2016 roku porwali publiczność na festiwalu Soundrive, a debiutancki album wydali w formie zaprojektowanego przez nich pendrive'a. Mają wszelkie argumenty, by zapełniać największe kluby w Polsce i trudno zrozumieć, dlaczego tak się jeszcze nie dzieje. Mam jednak nadzieję, że 2018 rok przyniesie przełom.

Strętwa - "Strętwa" (Plaża Zachodnia)

Kolejne wydawnictwo kołobrzeskiej Plaży Zachodniej, która specjalizuje się w dziwnej muzyce o dowolnej przynależności gatunkowej (lub właśnie nie przynależącej do żadnego gatunku). Strętwa jest natomiast egzemplarzem szczególnym w tej kolekcji osobliwości, bo sięga do korzeni eksperymentalnej elektroniki, gdzie jednymi z głównym narzędzi pracy były taśmy magnetyczne i różnego rodzaju przedmioty dźwięczące. Jedni powiedzą, że to nie muzyka, inni, że Nowa Muzyka, ale na pewno nie są to dźwięki, wobec których można pozostać obojętnym.

 

Thaw - "Grains" (Agonia)

Od lat wskazanie najlepszej polskiej płyty black metalowej jest zadaniem ekstremalnie trudnym i choć taki wstęp mógłbym sugerować, że tym razem chcę wytypować Thaw, nadal nie potrafię jednoznacznie zadeklarować się. Nie mam natomiast żadnych wątpliwości, że to właśnie "Grains" najwyraźniej poszerzyło ramy gatunkowe, wykazało się największą pomysłowością, a jego drone'owe i ambientowe moment nie są ani odrobinę mniej intensywne niż stare dobre katowanie instrumentów.

The Pau - "Ku" (Mięty Pole)

Moja wiara w punk rock została zachwiana dawno temu. Starzy wyjadacze niewiele mają do powiedzenia w dzisiejszym świecie, często po prostu nie rozumieją go, młodzi wolą natomiast śpiewać o imprezowaniu albo o nienawiści do wszystkich i wszystkiego. W kocu pojawiła się jednak The Pau. Ona, gitara i... telefon komórkowy! Tyle wystarczyło, by stworzyć najlepszy punkowy projekt ubiegłego roku, w którym bunt wreszcie nie jest pustą koniunkturą, ale szczerym i dobitnym sprzeciwem.

The Stubs - "Let's Die" (Instant Classic)

Jeżeli chodzi o najładniej wydany materiał minionego roku, to nie mam na regale nic piękniejszego od pożegnalnej "trumienki" z cała dyskografią The Stubs. Oczywiście wielka szkoda, że to już koniec, niemniej mało który zespół może poszczycić się pożegnaniem z taką klasą. To wciąż prosta, chwytliwa muzyka, ale podobnie jak Jack White nigdy się nie nudzi, tak i The Stubs mogliby nagrać jeszcze dziesięć podobnych albumów i zawsze brzmieliby rewelacyjnie.

Tomasz Chyła Quintet - "Eternal Entropy" (Polskie Radio)

Dla utrwalenia informacji - tak, jazz z Trójmiasta jest dzisiaj bezkonkurencyjny, a Tomasz Chyła dostarcza kolejnego dowodu na to przeświadczenie. Co wyróżnia jego kwartet na tle innych grup? Przede wszystkim instrument wiodący, czyli skrzypce, które w muzyce jazzowej pojawiają się coraz rzadziej i z całą pewnością w coraz mniej ciekawych rolach. "Eternal Entropy" jest w tym zakresie fenomenem nie tyle lokalnym, co globalnym i mam nadzieję, że taką także zrobi karierę.


Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce