Luna Bystrzanowska (Tranquilizer)
Solange - "A Seat at the Table"
Solange niesamowicie mnie zaskoczyła. Ta płyta została świetnie zagospodarowana dźwiękowo. Jest bogata w bardzo inteligentne aranże, które ujmują za serce swoim wysmakowaniem i elegancją. Partie fortepianowe i puls, jaki daje sekcja tworzą razem "To Coś". Temat liryczny tego krążka jest równie istotną sprawą. Sprawdźcie sami.
Tricky - "Skilled Mechanics"
Lubię tę płytę za to, w jaki sposób potrafi mnie nastroić. Jest to jedna z tych pozycji, które lądują w moich uszach w piątkowy wieczór. Głos Tricky’ego kojarzy mi się ze specyficznym stanem bytu. Ta płyta nie jest moją ulubioną spośród jego dokonań, trzeba przyznać, że czasami sprawia wrażenie aż za prostej w swojej formie, co nie umniejsza klimatowi, jaki potrafi stworzyć dookoła słuchacza.
Massive Attack - "Ritual Spirit"
Nareszcie. Po długiej przerwie doczekałam się nowości ze strony Massive Attack. Nowość w tym kontekście to pojęcie względne, ponieważ tak naprawdę "Ritual Spirit" w moim odczuciu jest powrotem do korzeni. Korzeni, które uwielbiam. Na płycie pojawia się między innymi wyżej wymieniony Tricky. Czarują elektroniką , która w połączeniu z żywymi instrumentami i zróżnicowanym wokalem na prawdę daje uczucie muzycznego spełnienia. Czekam na więcej.