Rozmawiamy o ponadczasowości blues-rocka z szatańskim rodowodem; o roli diabła jako tego, który przynosi strach, a nie jako obiektu kultu; o plastikowym satanizmie, który jeżeli nieintencjonalny, może wzbudzać zażenowanie; a także o tym, dlaczego chociaż Dusk nie wymyślił niczego nowego, trudno się od jego pierwszego albumu oderwać.