Rozmawiamy o kondycji aggrotechu, który na przestrzeni lat pozostaje niemal niezmienny, co jednym artystom służy, innym nie wychodzi na dobre; o idei nagrywania albumów konceptualnych i częstym nadużywaniu jej; a także o tym, że dla niektórych uszu wystarczy odrobina mroku, by dostroić się do dowolnych brzmień.