Rozmawiamy o stylistycznej żonglerce zespołu; o niemal nierozpoznawalnej wersji skomponowanego przez Charliego Chaplina "Smile", ostatnio ponownie rozsławionego za sprawą filmu "Joker" Todda Phillipsa; o wyhamowaniu występującego na coraz liczniejszych, nie tylko jazzowych festiwalach Ezra Collective z powodu pandemii, ale wzroście popularności solowych projektów pianisty Joe Armona-Jonesa, któremu nie uderzyła jednak woda sodowa do głowy i nadal gra zespołowo; a także o uniknięciu stylistycznej pułapki free jazzu.