Rozmawiamy o legendzie, jaką zespół sam wokół swojej działalności wytworzył, obejmującej rezydowanie w mierzącym nieco ponad jeden kilometr kwadratowy Korpilombolo na północy Szwecji, gdzie rzekomo praktykowano w przeszłości voodoo; o niezliczonych wpływach gatunkowych w brzmieniu Goat i oryginalnym instrumentarium obejmującym dziecięcy flet, tablę czy ukochane w muzyce sprzed blisko połowy wieku efekty gitarowe z "kaczką" na czele; a także o tym, że czasami nagrywanie w kółko tego samego albumu nie oznacza zawężania horyzontów.