Rozmawiamy o częstym przypadku małych wydawnictw, które zaczynają z impetem, ale później szybko tracą werwę i o tym, jak tego uniknąć; o poszerzaniu działalności z własnego grona towarzyskiego na cała Polskę i o ewentualnych pomysłach na wyjście jeszcze dalej; a także o wymarzonych zagranicznych zespołach, jakie Peleton Records chętnie ugościłby w swoich szeregach i o cechach pozamuzycznych łączących każdego, kto ze stołeczna wytwórnią współpracuje.
Wywiady:
Lochy i Smoki: Emo jest jak opustoszała szkoła po zakończeniu roku
Pavement Pizza przedpremierowo na Soundrive
Syndrom Paryski: Wykrzyczenie smutku to doświadczenie oczyszczające
Węże: Granie muzyki jest pompowaniem ego i podniecaniem się samym sobą