Rozmawiamy o projekcie okładki zainspirowanym ręcznie rysowanymi plakatami z Ghany, które od lat podbijają internet, a także o stojącej za nimi historii mobilnych kin przemierzających pozbawione prądu wioski, gdzie prezentowano amerykańskie kino klasy B; o gatunkowej żonglerce Eyedress, który potrafi subtelnie przechodzić od synthpopu przez post-punk po punk rock, zahaczyć o trap i hyperpop, a wszystko to podać z własnym, unikalnym brzmieniem; a także o naturalnym środowisku muzycznym osób, dla których memy były elementarzem, a vaporwave kołysankami.