Obraz artykułu 10 projektów z Polski, które powinniście znać, część druga

10 projektów z Polski, które powinniście znać, część druga

 

Nastała pora na ponowne wyciągnięcie skarbów z naszych redakcyjnych skrzynek, a także tych, które odkryliśmy podczas własnych poszukiwań. Klucza gatunkowego (jak to zazwyczaj na Soundrive) nie ma, jest za to dziesięć znakomitych projektów, od emo przez jazz aż po black metal.

Alfah Femmes
Czasami trafi się tak, że przedpremierowo dostaniemy cały album, po odsłuchu którego spoglądamy na tłumy przechodzące pod naszymi oknami i myślimy: Oni jeszcze nie wiedzą, co ich czeka. Tak było z "No Need To Die", debiutem Alfah Femmes, który ukaże się 24 października i przywróci światu wiarę w niebanalne, ale przebojowe kompozycje, w międzygatunkową muzykę tworzoną bez ironii i po prostu w piękne piosenki. Po pojedynczym kawałku może jeszcze tego nie wyczujecie, ale zaręczamy, że cały krążek to mistrzostwo świata.

Syndrom Paryski
Wspominaliśmy o nich już kilkukrotnie i jesteśmy pewni, że będziemy wspominać jeszcze nie raz, bo niewiele współczesnych polskich zespołów potrafi pisać równie poetyckie i zgrabne teksty w ojczystym języku, a jeszcze mniej jest w stanie wywoływać przy okazji tak intensywne emocje. Jeżeli nie wierzycie nam, to przeczytajcie relację z koncertu Syndromu muzyków Love Glove: Na ich ostatnim koncercie kiedy skończyli set, publiczność chciała więcej, ale nie mieli już żadnych utworów, więc ludzie sami odśpiewali jeden z nich. Dużo już widziałem, ale czegoś takiego jeszcze nie, co samo w sobie świadczy o ich jakości (całość znajdziecie TUTAJ).

Cultum Interitum

Od albumu "Poison of Being" (wydanego nakładem Godz Ov War Productions) uderzają nihilizm, mrok i mizantropia w tak dużym stężeniu, że słuchacz może się wręcz poczuć obiektem nienawiści cedzonej przez stołeczny zespół, ale nawet to nie sprawi, że od tej pogrzebowej, ciążącej ku black metalowi (ale z dodatkiem doom czy death metalu) muzyki będziecie chcieli się uwolnić. Jeżeli macie słabość do tego rodzaju chtonicznych wyziewów, do pierwszego krążka Cultum Interitum będziecie wracać latami.

Kinga

Emilia Gołos za klawiaturą fortepianu i syntezatora, Natan Kryszk (z Pokusy) przy sopranowym saksofonie i Bartosz Szablowski przed perkusją - trio improwizatorów na pierwszym albumie nagranym pod szyldem Kinga zabierze was w fascynujące rejony, od tych wyjątkowo szalonych, momentami wręcz tanecznych (o ile macie w sobie coś z bitnika) po nastrojowe i wyciszające, udziwnione sonorystycznymi zakłóceniami. "Motyl" to kolejny dowód na to, że młody polski jazz ma się znakomicie.

Future
To nie ten rapujący Future z Atlanty, a garage rockowa/punkowa/noise'owa ekipa z Warszawy i Torunia, która w połowie lipca wydała miażdżącą, wręcz boleśnie hałaśliwą i równie wciągającą demówkę dla Dreamland Syndicate. Mało tego, jej zawartość to bezpośrednia reakcja na nienawiść polityków wycelowaną w osoby LGBT, a jak powszechnie wiadomo, ukierunkowany gniew w punk rocku ma znacznie większą moc oddziaływania.


Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce