Ankhlejohn - "The Face of Jason"
Ankhlejohn to popkulturowy nerd i na najnowszym albumie w pełni dał temu upust, ze szczególnym naciskiem na horror i przede wszystkim postać Jasona Voorheesa. Od sampli z "Piątku trzynastego" aż się tutaj roi (ale są także inne, chociażby zaczerpnięte z "Mortal Kombat"), a najciekawsze momenty krążka to te, kiedy producent z Waszyngtonu w całości pogrąża się w nastroju rodem z filmu grozy. Z tego samego powodu nieco wyrwane z kontekstu wydają się utwory, w których przywołuje inspiracje soulem, niemniej "The Face of Jason" to wydawnictwo, z którym zdecydowanie warto się zapoznać.

Voorhees - "New World Order"
Jak nie trudno się domyślić, Voorhees również ma słabość do slasherów, ale jego najnowszy materiał to geekfest zupełnie innego rodzaju - hołd dla wrestlingu z lat 90., a szczególnie takich postaci, jak Sting, Bill Goldberg, Chris Jericho czy tytułowe NWO współtworzone przez między innymi Hulka (wtedy podpisującego się jako Hollywood) Hogana, choć da się tutaj znaleźć także wątki współczesne, na przykład hołd dla Jona Moxley'a, aktualnego mistrza federacji All Elite Wrestling. Rezultat to wprawdzie dość proste i nieszczególnie nowatorskie, ale piekielnie rytmiczne bity oraz szereg nostalgicznych sampli, co aż prosi się o dorzucenie kilku gościnnych zwrotek chociażby Westside Gunna, Action Bronsona czy Flatbush Zombies (akurat ich, bo wszyscy nie raz podkreślali miłość do wrestlingu).

ZelooperZ - "Gremlin"
ZelooperZ ma za sobą lata działalności, a zaczynał z kolektywem Bruiser Brigade, do którego należał między innymi Danny Brown. Jego kariera nigdy jednak nie nabrała podobnego tempa i album "Gremlin" (znowu wyraźne nawiązanie do popkultury) nie zmieni tego. To materiał stworzony przy współpracy z zaprzyjaźnionymi producentami z rodzimego Detroit, a więc siłą rzeczy bardzo elektroniczny, choć częściej ponury niż podrywający do tańca. Tak śmiałe eksperymenty nie wszystkim będą w smak, ale tłom pokroju tego z "On de Mf Head" na pewno nie można odmówić świeżości.

Armand Hammer - "Shrines"
Gdyby któryś z projektów z niniejszego zestawienia jednak miał się nagminnie pojawiać w podsumowaniach 2020 roku, to prawdopodobnie Armand Hammer, przedsięwzięcie Billy'ego Woodsa i Elucida, miałby największe szanse. Leftfieldowe podkłady zestawione z wersami czołowych współczesnych tekściarzy, a przy okazji znakomitych, sprawnie manipulujących emocjami raperów mają uzależniającą moc, przez co od raz włączonego "Shrines" długo nie można się oderwać.

Rock Mecca - "FE26: The Ironsides"
Mecca z dumą opowiada o swoich korzeniach sięgających nowojorskiego Queens, ale nawet gdyby o tym nie opowiadał, dałoby się wyczuć w jego muzyce, że przeszłość ma dla niego ogromne znaczenie, a najnowsza EP-ka - "FE26: The Ironsides" - to pożywka przede wszystkim dla tych osób, których dieta składa się z oldschoolowych bitów i scratchów, a na deser dostaniecie jeszcze gościnne zwrotki od takich klasyków, jak Ras Kass, Smif-N-Wessun czy Kool G Rap, którego jako inspirację wymieniali między innymi The Notorious B.I.G. i Jay-Z.

Backxwash - "God Has Nothing to Do With This Leave Him Out of It"

Na pierwszym albumie pochodzącej z Zambii i mieszkającej w Kanadzie Ashanti Mutinta można usłyszeć między innymi obydwie członkinie The Black Dresses, a także sample z głosem Ozzy'ego Osbourne'a, co już pokazuje, jak nietypowe będzie to wydawnictwo. Jeżeli przypadło wam do gustu industrialny, noise'owy rap Moodie Black, a do tego lubicie Jpegmafia, to i w tej muzyce najprawdopodobniej odnajdziecie się.

Userdeleted_95 - "Album Deleted"

Userdeleted_95 (znany także jako Foreigner McLaren) to połowa pochodzącego z New Jersey duetu Critical Boys, ale w ostatnim czasie przejawia słabość przede wszystkim do wyciszającej, sennej muzyki lo-fi i właśnie w takiej atmosferze upływa kwadrans z EP-ką "Album Deleted". Różnica jest też taka, że dotąd McLaren przede wszystkim produkował, a tym razem sięga również po mikrofon i roztacza feeryczną atmosferę za pomocą głosu.

Lord Goat - "Coffin Syrup"
Mitch Manzanilla niedawno porzucił dotychczasowe pseudonimy (Goretex oraz Gore Elohim) i sięgnął po nowy, który w połączeniu z czarno-białą, mroczną okładką mógłby sugerować, że mamy do czynienia z zespołem metalowym, a w rzeczywistości to kolejny Nowojorczyk wierny starej szkole. Metal nie jest jednak tylko skojarzeniem (potęgowanym przez tytuły utworów pokroju "Baby Ozzy" albo "Church od Misery"), Lord Goat faktycznie jest zainspirowany także taką muzyką, co przejawia się u niego wątkami okultystycznymi i pesymistycznym wydźwiękiem albumu.

Serengeti & Kenny Segal - "Ajai"
Kenny Segal zaliczył w ostatnim czasie szereg świetnych występów gościnnych - wraz z Billym Woodsem, Hemlockiem Ernstem (czyli rapującym alter ego Samuela T. Herringa z Future Islands) czy R.A.P. Ferreirą, ale materiał nagrany z Serengetim przyćmiewa je wszystkie, zwłaszcza kiedy wciągniecie się w rozciągnięty na blisko czterdzieści pięć temat kultu ciuchów. Jeżeli wam też wydaje się, że takie wydarzenia, jak premiera butów to kompletna niedorzeczność, "Ajai" jest albumem dla was.

Iron Wigs - "Your Birthday's Cancelled"
Vic Spencer, Verbal Kent i Sonnyjim, to oni stoją za Iron Wigs, a na ich nowym albumie pojawiają się dodatkowo postacie, które w tym zestawieniu przywoływane były już wielokrotnie - Quelle Chris, Roc Marciano i Crimeapple. Rezultat to krążek, który najchętniej puścicie wtedy, gdy domówka będzie się już chylić ku końcowi, na polu boju zostaną tylko najbardziej zatwardziali goście, ale wszyscy wygodnie się już rozsiądą, będą sączyć resztki drinków, wsłuchiwać się w jazzujące podkłady i szukać odpowiedzi na eschatologiczne pytania.

fot. Santaworldview (fot. Shunsuke Yamaguchi)


Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce