Wystarczy wydawać albumy co 3-4 lata #1

Słowa Eka być może nie byłyby aż tak gorzkie, a może nawet inspirowałyby do rozważań na temat sposobów dystrybucji muzyki, gdyby nie to, że wartość jego firmy wyceniana jest na blisko cztery miliardy dolarów, a tymczasem na każdym przesłuchanym utworze artyści "zarabiają" 0,0032 dolara, co dodatkowo jest dzielone na nich samych, wytwórnię, producentów czy dodatkowych autorów.

Wizja szwedzkiego bogacza jest w tym kontekście bezczelną próbą wprowadzenia niemalże niewolniczego systemu i właśnie dlatego zainicjowaliśmy cykliczną playlistę ze "starociami" w wykonaniu zespołów, które od przynajmniej trzech-czterech lat nie wydały nowych albumów, bo przecież jakości muzyki data premiery niczego nie ujmuje, a niewykluczone, że części z tych albumów jeszcze nie znacie.

Na pewno znacie natomiast Arcade Fire (na zdjęciu), Yeah Yeah Yeahs, Toma Waitsa, Whores, Royal Blood, Death From Above 1979, SOHN, Justice czy Boards of Canada, którzy nie spieszą się z nagrywaniem niczego nowego, a presja biznesmena nie powinna mieć na nich wpływu. Z nieco mniej znanych jest przede wszystkich dużo gitar (The History of Apple Pie, Drowner, Young Widows, Solar Powered People, Inheaven, Frameworks czy Spoiwo) i dużo elektroniki (DJ Food, Saltillo, Huerco S., High-Functioning Flesh, Kangding Ray czy The Haxan Cloak). Całość to pięćdziesiąt utworów trwających blisko cztery godziny.