Są takie zespoły, które całe życie nagrywają podobne albumy (chociażby Motörhead czy Boards of Canada) i nikt nie ma o to pretensji; są też tacy artyści i artystki, którzy na przestrzeni wielu lat wyraźnie się zmieniali, ale zazwyczaj nie tracili po drodze fanów i fanek (Iggy Pop i David Bowie albo The Beatles czy The Beach Boys), ale czasami zdarza się też, że ktoś oddziela swoją dawną twórczość grubą kreską, a nawet sam zaczyna ją dyskredytować. Co wtedy? Rozwiązanie próbują znaleźć William Malcolm i Jarek Kowal.