Na wybór akurat tego krążka padło zupełnie przypadkowo na kilka dni przed jego dwudziestoleciem. Na przełomie wieków było to jedno z najbardziej wyczekiwanym wydawnictw w metalowym światku, to w końcu na "Brave New World" mieli powrócić gitarzysta Adrian Smith (poszerzając skład do aż trzech wioseł) oraz Bruce Dickinson, dla wielu najważniejszy głos w czterdziestopięcioletniej historii Iron Maiden.
Będzie też o koszulkach Cannibal Corpse, o piciu piwa za metalową brać z Blazem Bayley'em, o patosie, tekstach o duchach żeglarzy, System of a Down czy przegrywaniu kaset "Brave New World" i odsłuchiwaniu ich tak często, że taśmę trzeba było kleić lakierem do paznokci.