Riley Gale, lider Power Trip, w niedawnym wywiadzie przekonywał: Nie dawajcie takim zespołom pieniędzy, nie namawiajcie innych do słuchania tych albumów, po prostu róbcie to w domowym zaciszu. Ciężko jest wspierać coś, co ma tak paskudną historię, ale nie oznacza to, że walory rozrywkowe takiej muzyki automatycznie zostają wymazane. Czy to rzeczywiście najlepsze rozwiązanie? Na ten temat dyskutują William Malcolm i Jarek Kowal, a jako przykłady służą Morrissey, Deathspell Omega, XXXTentacion i Young and in the Way.