Podczas SzlamFestu po raz pierwszy przylecisz do Polski, ale masz na koncie już kilka komiksów stworzonych we współpracy z polskim autorem - Łukaszem Kowalczukiem. Kiedy zdecydowaliście się stworzyć wspólny zeszyt?

Pracowałem z Łukaszem przy kilku paskach dla nieistniejącej już niestety komiksowej antologii "100% Biodegradable", więc wiedziałem, że jest odpowiednią osobą do zrobienia "Conspiracy Dog" [śmiech]. Prace Łukasza mają energię i żywotność, a poza tym uwielbiam sposób, w jaki bawi się z wszelkiego rodzaju popkulturowymi szczątkami, zmienia je w bulgoczący, toksyczny gulasz pełen bootlegowych figurek, wrestlerów, bohaterów, ninja i na wpół zapomnianych kreskówek z sobotnich poranków. Kiedy pisałem ten scenariusz, umieszczałem w nim nawiązania do rzeczy, którymi w moim odczuciu mógłby się interesować albo miałby przyjemność z rysowania ich, a on poszedł z tym jeszcze dalej niż się spodziewałem [śmiech]. Mamy pomysły na mnóstwo historii w ramach "Conspiracy Dogs" - postać i usytuowanie nadają się na krótkie, pełne paranoi opowieści, które mogą przerodzić się w istne szaleństwo [śmiech]. Jeżeli więc jakiś wydawca czyta to, niech prześle mi numer swojej karty kredytowej. Będziemy pracować nawet za kryptowaluty! Mam cyfrowy portfel, ale chyba źle go podłączyłem - cały czas jestem rażony wstrząsami elektrycznymi w tylnej kieszeni [śmiech].

Strona komiksu autorstwa Kek-W.

Pozwolę sobie zacytować: "Conspiracy Dog" narodziło się w mojej kuchni po tym, jak żona zagroziła, że nałoży mi na głowę durszlak i zrobi dla mnie kapelusz z folii aluminiowej, kiedy zasugerowałem, że mogło dojść do zmowy pomiędzy osobami prowadzącymi kampanię Donalda Trumpa a przedstawicielami strony rosyjskiej. Często wciągasz się w teorie spiskowe? Masz ulubione?

Według mnie teorie spiskowe to nowe opowieści ludowe. Nasze nowe mity. Niestety niektóre z nich zostały "uzbrojone" i przekształcone w dezinformację czy fałszywe newsy, z których korzysta się dla destabilizacji całych państw i dzielenia społeczeństw. Musimy mieć tego świadomość i podchodzić do tych teorii ostrożnie. A moje ulubione? Dorastałem w czasie rozkwitu wiedzy o UFO, kiedy kioski pełne były książek o latających spodkach, uprowadzeniach i Trójkącie Bermudzkim. Jeszcze na długo przed "Z archiwum X". Kiedy byłem młodszy, szczególnie lubiłem czytać o Teorii Pustej Ziemi i Eksperymencie Filadelfia - miałem od tego gęsią skórkę! Historie o Facetach w Czerni - które później stały się komiksem i serią filmów - były naprawdę przerażające, podobnie jak listy Isabel Allende. Wszystko napisane przez późnego Johna Keela również jest warte przeczytania - spopularyzował mit o Człowieku-Ćmie, który później też stał się filmem. Na Archive.org jest mnóstwo jego prac, są zarazem dziwaczne i zabawne.

 

Jest jeszcze jeden cytat opisujący "Conspiracy Dog", który lubię nawet bardziej: Thundercats na haju, ale sądząc po tych kilku stronach, które widziałem, to raczej Fox Mulder na haju... Wskazują na to tylko po to, żeby wyciągnąć od ciebie jeszcze kilka nawiązań do popkultury [śmiech].

[śmiech] Zobaczę, co da się zrobić. W "Conspiracy Dog" występuje grupa psich "żołnierzy", którzy powstali na bazie połączenia kreskówek z lat 80. i 90., na przykład "Thundercats", "Jeździec srebrnej szabli", "The Adventures of the Galaxy Rangers" i tak dalej, ale przemieszanych z bohaterami filmów z tamtego okresu, przykładem może być Dutch z "Predatora". Jestem fanem starych filmów Dolpha Lundgrena, które wychodziły tylko na kasetach wideo, na przykład "Czerwonego skorpiona", więc to pewnie też przeniknęło do "Conspiracy Dog". Tak naprawdę chciałbym zobaczyć "Conspiracy Dog" jako serial animowany na Adult Swim, a później jako niskobudżetową serię filmów, która rosłaby tak długo, aż w końcu pochłonęłaby wszystkie inne serie, wciągnęłaby je w swoją orbitę jak koszmarna, kinowa Czarna Dziura. Kolonizowałaby je i wchłaniała poprzez popkulturowe odniesienia, aż w końcu jedynymi istniejącymi seriami byłyby "Conspiracy Dog" i "Rekinado" i wreszcie musiałyby stawić sobie czoła w ostatecznym, apokaliptycznym filmie oglądanym przez całą planetę. Później Łukasz i ja moglibyśmy odebrać wypłaty [śmiech] i jeździć po Miami w Ferrari z 1989 roku, nosząc marynarki w pastelowych kolorach z podwiniętymi rękawkami, a z głośników leciałaby kaseta Jana Hammera. Ale tak naprawdę najbardziej ekscytowałyby mnie wszystkie te gadżety związane ze spin-offem "Conspiracy Dog" - figurki, firmowe okulary, obroże przeciw pchłom wyposażone w urządzenia do śledzenia, gumowa psia kupa!

Strona komiksu autorstwa Kek-W.

Gdyby "Conspiracy Dog" faktycznie zostało zekranizowane, jak brzmiałaby stworzona do niego ścieżka dźwiękowa?

To byłoby coś naprawdę paranoidalnego [śmiech]. Kawałki z "Fear" albo "Slow Dazzle" Johna Cale'a. Albo "Wheel Me Out" Was (Not Was). Może zacząłbym od sceny, w której Conspiracy Dog uciekałby nocą przez zaułki, ścigany przez szperacze z helikopterów i wozy hycli z CIA z przyciemnianymi szybami - w tle leciałoby "Big New Prinz" The Fall. W połowie zapierającej dech w piersiach sceny zatrzymałby się, a muzyka razem z nim - wtedy zrobiłby kupę [śmiech].

 

Zapytałem o ścieżkę dźwiękową, bo nasz portal dotyczy głównie muzyki, a tak się składa, że jesteś też muzykiem. Mógłbyś opowiedzieć o swoich projektach?

Tak! Przez lata grałem w różnych grupach i współpracowałem z różnymi ludźmi przy wielu gatunkach - drone, techno, industrial, muzyka improwizowana, free jazz, punk rock i czysty noise. Od czego by tu zacząć [śmiech]. Kilka najnowszych rzeczy, w jakie jestem zaangażowany to:

 

Twangers - album, który nagrałem z brytyjskim muzykiem, Joe Possetem. Zarejestrowany całkowicie w warunkach DIY, na domowej roboty instrumentach strunowych, część na żywo, część obrobiona cyfrowo. Niektórzy twierdzą, że brzmi to jak "wiejskie Autechre" [śmiech].

 

Broken Skies to dający kopa, psychodeliczny album, który stworzyłem dla fińskiego wytwórni Magmatones, używając połączenia elektroniki, instrumentów smyczkowych i głosu.

 

Sleep Mask to doomowy album z ciężkimi basami i długimi drone'ami, a do tego z powolnym jak lodowiec dubem, który nagrałem razem z moim fińskim przyjacielem - Grm. Obydwaj cierpimy na bezsenność i zaburzenia snu, a muzyka jest próbą odtworzenia tego dziwnego, półprzytomnego stanu, który towarzyszy człowiekowi, kiedy od kilku dni nie śpi.

 

 

Piszesz tez o muzyce dla The Wire, więc jako kolega po fachu może polecisz muzykę, o której w Polsce być może jeszcze nikt nie słyszał?

Jednym z moich ulubionych zespołów w ostatnich latach jest duet z okolic Leeds i Bradford - Guttersnipe. Wydali tylko kilka płyt, ale są niesamowici, niemal niemożliwi do opisania, a na żywo niewiarygodni. Trzeba ich zobaczyć, żeby w to uwierzyć. Najlepiej będzie, jak po prostu wygooglujecie ich [śmiech]. Na pewno nie będziecie zawiedzeni! Polecam też właściwie wszystko, co ukazuje się w undergroundowej wytwórni Sunk - wydają naprawdę ciekawe rzeczy. Do tego belgijska wytwórnia Morc, która publikuje albumy moich starych, flamandzkich przyjaciół - HelveteEdgara Wappenhaltera.

 

Na SzlamFeście będzie też koncert, a wystąpią na nim najlepsze synthwave'owe projekty z Polski. Może mógłbyś pokrótce zrecenzować kawałek jednego z nich, oto Nightrun87 i "I Want to Feel".

Nightrun87 na pewno przywołuje atmosferę synthpopu z lat 80. za sprawą wyboru brzmienia perkusji i klawiszy - ma to werwę i blask wczesnego Depeche Mode, jeszcze zanim Vince Clarke opuści zespół, a do tego połączone jest z szybszym, nieco bardziej "klubowym" nastrojem EBM z połowy lat 80. Ale wokale są bardziej "zadziorne", brzmią raczej współcześnie. Taki utwór mógł powstać tylko w postmodernistycznym, opartym na swobodnym wyborze inspiracji XXI wieku, gdzie cała historia stała się wielkim opakowaniem farb, którymi możemy dowolnie się bawić.

 

Kek-W będzie gościem tegorocznej, trzeciej odsłony SzlamFestu, który odbędzie się 14-15 czerwca w gdańskim klubie B90. Więcej informacji znajdziecie TUTAJ.


Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce