W-Z

Wata - "Laserowy kot"

W społeczeństwie zafiksowanym na kotach taki tytuł natychmiast przykuwa uwagę, ale Wata ma do zaoferowania znacznie więcej niż sprawny marketing. Czasami przemawia przez nich indie rock, kiedy indziej syntezatorowa muzyka z pogranicza kiczu, co - rzecz jasna - należy rozumieć jako zjawisko pozytywne. Przede wszystkim jednak zespół skutecznie wabi słuchaczy zgrabnymi melodiami, by później odlecieć w eksperymentalne rewiry, co sprawia, że gonimy za Watą, jak koty za laserowymi punktami wyświetlanymi na ścianach przez sadystycznych właścicieli.

Wczasy - "Zawody"

W tych zabawnych i smutnych zarazem tekstach kryją się prawdziwe emocje, realne problemy, marzenia i pragnienia. To nie żaden żart, a chęć pozostania w tym prostym i pozbawionym technologicznych nowinek świecie bardziej "ludzkim", bo stawiającym na ludzką, a nie komputerową interakcję - tak w naszej recenzji "Zawodów" napisał Jędrzej Sołtysiak, a tej refleksji nad kondycją ludzkości towarzyszy muzyczny kontrast w postaci radosnych utworów opartych głównie o brzmienie syntezatora.

Weedpecker - "III"

Po znaczącym przypływie popularności mniej więcej dziesięć lat temu, stoner rock stanął przed dużym wyzwaniem, bo jego własny ogon niemalże sam wpychał mu się do gardła. Niektórzy poszli w zaparte, inni zaczęli szukać nowych rozwiązań i do tych drugich zalicza się stołecznych Weedpecker, który z płyty na płytę coraz śmielej podąża ścieżką psychodelicznych odlotów. Na "III" osiągnęli szczytową (jak dotąd) formę.

Welur - "Cały ten senny stuff"

Gitary są w defensywie na skalę globalną. Rządzi hip-hop - to wszyscy wiemy - ale nawet jazz czy współczesna muzyka klasyczna są w coraz to lepszej formie, a tymczasem z badania gustów muzycznych polskich nastolatków przeprowadzonego przez Narodowe Centrum Kultury wynika, że najpopularniejsze zespołu rockowe w 2018 roku to... Queen i Metallica. Może nie ma czego żałować, ale na pewno warto podkreślić, że gitarowe granie wciąż może być interesujące, a Welur zarejestrował jeden z najciekawszych tego dowodów ostatnich dwunastu miesięcy.

Wolność - "Outlines"

Wojtek Juchniewicz (Trupa Trupa), Adam Witkowski (Nagrobki) i Krzysztof Topolski (Arszyn) zarejestrowali drugi album pod szyldem Wolność i po raz drugi udowodnili, że na tę nazwę w pełni zasługują, a są tu jeszcze goście i to znakomici - Mikołaj Trzaska czy Tomasz Ziętek. Rezultat ich wspólnych działań jest oczywiście wysoce eksperymentalny, ale wolny od pogardy dla rytmu i powtórzeń. To awangarda w wyjątkowo przystępnej formie.

XDZVØNX - "Tape_01"

Wrocławski duet również uprawia eksperyment, ale już bez awangardy. Pierwsza taśma XDZVØNX to przede wszystkim elektronika - czasami nastrojowa, kiedy indziej zachęcająca do tańca - a do tego okazjonalnie rap i naleciałości folkowe, które na koncertach zaczynają wychodzić na pierwszy plan.

Xenony - "Polish Space Program"

Szef Polskiej Agencji Kosmicznej wyznał niedawno, że "poważnie myśli" o wysłaniu naszego rodaka w kosmos. My natomiast z równie wielką powagą myślimy, że kosmos przybył na Ziemię w postaci dźwięków (głównie syntezatorowych) i wcale nie jest aż tak abstrakcyjny, jak można by się spodziewać. A przynajmniej nie na pokładzie okrętu kosmicznego Xenony.

Yoachim - "Melt"

"Smutne disco" - tak Yoachim określa swoją muzykę i trudno o bardziej trafny opis, bo z jednej strony na debiutanckim "Melt" dostajemy bity niewątpliwie taneczne, a z drugiej unosi się nad nimi aura melancholii.

Zaumne - "Emo Dub"

Mateusz Olszewski zarejestrował na swoim nowym albumie dużo ciszy. Nie jest to bynajmniej hołd dla Johna Cage'a i jego najsłynniejszej kompozycji - na "Emo Dub" są dźwięki, tyle że nie przez cały czas, nie forte i nie ze stałą dynamiką. Doświadczanie za pośrednictwem słuchawek wysoce zalecane!

Związki Maillarda - "Cyrk"

Dzisiejszy rock progresywny to muzyka zazwyczaj przaśna i bardzo archaiczna, ale zdarzają się wyjątki (chociażby schyłkowe Ampacity) i można by do nich zaliczyć Związki Maillarda. W ich "Cyrku" atrakcji jest bardzo wiele, ale nigdy na siłę, nigdy dla pustych przechwałek. To wirtuozeria ubrana w pomysł i może dlatego tak dobrze działająca.

Zwidy - "Szum"
Teksty na "Szum" przepełnione są goryczą i zniechęceniem, ale stanowią próbę pogodzenia się z otaczającym światem - napisał w recenzji Jędrzej Sołtysiak, a muzycznym tłem dla tych zmagań z codziennością jest post-hardcore, który nadaje się do tego przecież idealnie.

 

100 Najlepszych Albumów 2018 (Polska) (część I / część II)

100 Najlepszych Albumów 2018 (świat) (część I / część II / część III)

Podsumowanie w podcaście Soundrive Live (część I / część II)

 

fot. Jacke Narkielun [Yoachim]


Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce