F-H

Frontierer - "Unloved"

To jeden z najdziwniejszy albumów 2018 roku, a tym samym prowokuje do tego, żeby opowiedzieć się albo po stronie jego wielbicieli, albo zagorzałych przeciwników. Djentowy bas, hardcore'owe zdzieranie gardła, nieustanne zmiany tempa, sludge, glitchowa elektronika - to wszystko tu jest i łączy się w pięknym chaosie.

Gaika - "Basic Volume"

Kolejny uczestnik Soundrive Festival 2018 i kolejny znakomity album poszerzający definicję hip-hopu. Tematyka ponownie bardzo aktualna - życie imigranta w wielkim, brytyjskim mieście, a muzycznie wyjątkowa świeża mieszanka bitów niestroniących od wciąż popularnych trapów, ale korzystających z nich na własnych zasadach. No i przede wszystkim ten charakterystyczny, mroczny głos.

GAS - "Rausch"

Nie da się ukryć, że to, co tworzy GAS jest tylko dla wtajemniczonych i cierpliwych - tymi słowami rozpoczyna się recenzja "Rausch" na łamach naszego portalu, ale dodać należy, że wtajemniczonych okazuje się być zaskakująco dużo, bo te ambientowe, całkowicie pozbawione progresji utwory okazały się najwazniejszym dokonaniem Wolfganga Voigta, człowieka, który współtworzył przecież minimal techno.

Gatherers - "We Are Alive Beyond Repair"

Gdzieś pomiędzy emo a hardcorem, może nawet z domieszką rocka spod znaku... Foo Fighters. Ekipa z New Jersey ma tę dziwną właściwość, że kiedy już wyciskają ze swoich refrenów potencjalne przeboje, natychmiast je niszczą zupełnie nieradiowymi zwrotkami. To świetne, dzięki swojej szczerości angażujące połączenie, które przypomina, że emo jeszcze nie umarło.

Ghostemane - "N / O / I / S / E"

Ghoste zaskoczył. Nie żeby jego więź z hip-hopem wcześniej była bardzo bliska, ale na ostatnim albumie momentami przypomina wręcz Trenta Reznora i jego Nine Inch Nails. "N / O / I / S / E" to unikalne połączenie rapu i industrialu opatrzone ponurą aurą, przy której nie chce się jednak płakać, a raczej zniszczyć wszystko, co znajduje się w najbliższym otoczeniu.

Gøggs - "Pre Strike Sweep"

Ty Segall, niezłomny tytan garażowego podziemia, odświeża jeden ze swoich licznych projektów i chociaż wszystkie brzmią dość podobnie do siebie, to za każdym razem trafiają w ten czuły punkt, który zmusza do bezwiednego przytupywania i kiwania głową. Na "Pre Strike Sweep" kluczem jest natomiast niemalże punk rockowa prostota i surowość.

Gouge Away - "Burnt Sugar"

Można by tutaj powtórzyć większość słów, jakie przed chwilą padły w kontekście Gøggs, ale Gouge Away to zdecydowanie cięższy kaliber, wyrastający ze sceny hardcore punkowej, choć na "Burnt Sugar" momentami bliski hałaśliwemu grunge'owi przypominającemu "Incesticide" Nirvany.

Guerilla Toss - "Twisted Crystal"

Ponownie korzenie punkowe, ale akurat ten nowojorski zespół wyrósł w zupełnie innym kierunku, tworząc własny świat psychodelicznych tekstów, skocznych refrenów i niemalże funkowych partii basowych. Ten miszmasz nie ma jednak charakterku eksperymentalnego, to wręcz imprezowa muzyka, o ile lubicie imprezować przy muzyce dalekiej od aktualnych trendów.

Hatis Noit - "Illogical Dance"

Wizyta w buddyjskim klasztorze odmieniła jej życie - to wtedy, podpatrując jedną z mniszek, Hatis Noit odkryła powołanie do śpiewu. Nieustannie szkoli się i poszerza zakres technik w swoim repertuarze, a na albumie towarzyszył jej duet Matmos (ten sam, który współpracował z Björk). "Illogical Dance" w wersji koncertowej jest jednak jeszcze ciekawszym doświadczeniem, bo japońska artystka w takich warunkach nie korzysta z żadnych dodatkowych źródeł dźwięku, poza własnym głosem.

Her - "Her"

W ubiegłorocznym podsumowaniu wyróżniliśmy EP-kę "Her Tape #2" i już wtedy jasne było, że istnienie tego projektu zostanie wystawione na próbę, kiedy to Simon Carpentier zmarł po długiej walce z nowotworem. Zgodnie z jego prośbą Her przetrwało jednak, a debiutancki album to kolejny zbiór doskonałych, głównie sypialnianych utworów o olbrzymim natężeniu romantyczności.

High Tension - "Purge"

Trzeci album australijskiej ekipy to trzeci dowód na ich wielkość i status jednej z najciekawszych współczesnych kapel hardcore punkowych. "Purge" to w dodatku album bardzo osobisty, na którym wokalistka, Karina Utomo, opowiada o doświadczeniach swoich i bliskich jej osób związanych z indonezyjskim ludobójstwem z lat 60.

100 Najlepszych Albumów 2018 (świat), cz. II

100 Najlepszych Albumów 2018 (świat), cz. III

Podsumowanie w podcaście Soundrive Live (część I / część II)

 

fot. Karlo X. Ramos [Conner Youngblood]

 


Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce