Żywe Trupy w Manchester Morgue
Jedna z wielu nieoficjalnych, włoskich kontynuacji słynnej serii George'a A. Romero, ale w odróżnieniu od na przykład "Dziewicy wśród żywych trupów", "Piekła żywych trupów" czy "Erotycznych nocy żywych trupów" są tutaj i atmosfera, i fabuła, które potrafią wciągnąć.
Film Jorge Grau ma szczególne znaczenie dla dwóch najczęściej wymienianych tutaj zespołów (nie, Christopher Lee i Peter Cushing nie są nazwami zespołów). Ben Ward wymienia go jednym tchem jako inspirację równą wybitnej "Suspirii" Dario Argento, z kolei Electric Wizard dwukrotnie wykorzystał sample z "Żywych Trupów w Manchester Morgue" na swoich albumach. Najpierw w "Wizard in Black" z "Come My Fanatics..." pada: Wszyscy jesteście tacy sami, większość z was, z długimi włosami, pedalskimi ubraniami. Narkotyki, seks... każdy rodzaj syfu. A w dodatku nienawidzicie policji, prawda?; później w "Burnout" ze "Supercoven" jedynie: Para naćpanych szaleńców.