Już na pierwszy rzut oka widać, że przez piętnaście lat dzielące akcję obydwu filmów świat przeszedł gwałtowne przeobrażenie. Przypomina to "miękką" postapokalipsę, która nie nastała w wyniku jednego gwałtownego zdarzenia, ale powoli wyewoluowała w efekcie coraz bardziej napiętych relacji społecznych (dowiadujemy się nawet, że w tej konkretnej szkole do różnego rodzaju niebezpiecznych zdarzeń dochodzi średnio co dwie godziny, a dwie trzecie uczniów należy do gangów). Co druga postać przypomina tutaj bohaterów "Mad Maxa", a w mieście istnieją już sektory, do których policjanci wolą się nie zapuszczać. W pierwszych minutach można mieć jeszcze złudzenie, że i tym razem dostaniemy historię dramatyczną, jednak wystarczy scena pościgu z ostrzałem na oślep, wybuchami wywołanymi nie wiadomo czym i jasne się staje, że dokonano pełnej transformacji w film klasy B.

Kadr z filmu "Klasa 1999". Stojąca grupa ludzi.

Potrzebujecie więcej dowodów? Proszę bardzo - doktor Forrest (Stacy Keach) jest tak bardzo negatywną postacią, że nie tylko nosi pofarbowanego na biało mulleta (znanego u nas jako fryzura na "czeskiego piłkarza"), ale także czarne wąsy; pan Harding (John P. Ryan, którego fani "złego" filmu muszą kojarzyć ze znakomitego "A jednak żyje") karze młodocianych gangsterów klapsami w sempiternę; a grepsy padają dosłownie co kilka minut, Mój ulubiony to: Uwielbiam kształtować młode umysły wypowiedziane przez nauczyciela, który właśnie zamierza wbić wiertło zastępujące jego dłoń w mózg jednego z uczniów... Tak, wiertło zastępujące dłoń, bo w "Klasie 1999" nauczycielami stały się bojowe androidy.

 

Pan Harding, Panna Connors (jak zawsze fenomenalna Pam Grier) i Pan Bryles (Patrick Kilpatrick - mięśniak klasy B, który zaczynał od "Toksycznego mściciela", a później grywał epizody w "Wykonać wyrok" z Van Dammem czy "Egzekutorze" ze Schwarzeneggerem) komiksowej publiczności mogą wydawać się dziwnie znajomi. Tak się składa, że w maju tego roku wydawnictwo Scream przeniosło na polski rynek komiksowy sequel oryginalnego "Terminatora" (narysowany jeszcze przed nakręceniem drugiej części), gdzie pojawia się podejrzanie podobne trio. Jeżeli jednak faktycznie jedno dzieło wpłynęło na drugie, to należy uznać pierwszeństwo "Klasy", która jest o rok starsza. Finał obydwu historii ma natomiast podobny rozmach i zbliżone zabarwienie kiczem z lat 80. (mimo że to już początek kolejnej dekady). Pan Bryles przemienia się w nim w budżetowego T-800, który wygląda jednocześnie fatalnie i cudownie.

Plakat ekranizacji "Klasa 1999".

Nie może być przypadkiem to, że akurat w 1999 roku utworzono w Polsce gimnazja, a jako członek pierwszego rocznika gimbazy jestem przekonany, że czasami interwencja androidów byłaby bardzo pożądana. Nie da się natomiast porównać "Klasy 1999" z "Klasą 1984", to nie tylko zupełnie inne historie, to także zupełnie inne gatunki filmowe, niemniej obydwie po dziś dzień potrafią zachwycić... ale jest jeszcze ciąg dalszy. Niestety.

 

Cztery lata później ukazała się "Klasa 1999 II: Zastępstwo", tym razem bez Lestera na stołku reżyserskim, z przeznaczeniem wyłącznie na rynek wideo i wyraźnym nastawieniem na zarobienie szybkiego szmalu. Ponownie jedynym, co łączy ten film ze wcześniejszymi jest starcie niebezpiecznej młodzieży z belframi, ale tym razem nawet budynek szkoły pojawia się zaledwie na chwilę. Dużą część akcji przeniesiono na łono natury, wyeliminowano postapokaliptyczny nastrój, wyeliminowano właściwie jakikolwiek nastrój, a całość przypomina raczej przydługi odcinek serialu z lat 90. typu "Na celowniku" albo "Cobra" z Michaelem Dudikoffem.

 

"Zastępstwo" to film tworzony od kalki z nijaką główną rolą Sashy Mitchella (trzeciego z braci Slone, który grał główną rolę w "Kickboxerze" od drugiej do czwartej części), fatalnym wątkiem romantycznym i ogromną dawką nudy. Twist w finale jest wprawdzie całkiem niezły, ale nie aż tak, żeby torturowanie się blisko dziewięćdziesięcioma minutami sztampowego science-fiction stanowiło wartościową wymianę.

Kadr z filmu "Klasa 1999". Upiór z otwartymy ustami.

"Klasy" przypominają nieco "Noc oczyszczenia", gdzie również z większym lub mniejszym powodzeniem balansuje się pomiędzy czystą, nieco tandetną rozrywką a społecznym komentarzem do spraw, które za nic nie chcą stracić na aktualności. To seria, której dwie początkowe - kompletnie od siebie rożne - odsłony warto poznać i nie miałbym nic przeciwko, gdy w podobnym duchu zrealizowano na przykład "Klasę 2020" - w końcu sequele i remaki cieszą się dzisiaj ogromnym wzięciem zarówno wśród producentów, jak i widzów.


Klasa 1984

Tytuł oryginalny: Class of 1984

USA, 1982

Guerilla High Productions

Reżyseria: Mark L. Lester

Obsada: Perry King, Michael J. Fox


Klasa 1999

Tytuł oryginalny: Class of 1999

USA, 1990

Lightning Pictures

Reżyseria: Mark L. Lester

Obsada: Malcolm McDowell, Pam Grier, Patrick Kilpatrick


Klasa 1999 II: Zastępstwo

Tytuł oryginalny: Class of 1999 II: The Substitute

USA, 1994

Cinetel Films

Reżyseria: Spiro Razatos

Obsada: Sasha Mitchell, Nick Cassavetes


Oddaj swój głos:


Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce