Londinium
W dyskografii Archive nie ma albumu, którego musieliby się wstydzić, ale najgorszym z najlepszych jest debiut z 1996 roku.
Gitary pełnią tutaj funkcję peryferyczną, a za większość partii wokalnych odpowiada pani archeolog - Roya Arab. Główny składnik gatunkowy to trip-hop, nad którym okazjonalnie górę bierze rap czy nawiązania do downbeat techno. Po dwudziestu latach od premiery materiał wyraźnie się zestarzał i dzisiaj lepiej pasowałaby do niego nazwa Archaic niż Archive.